Nacisnelam powoli klamke od drzwi. Sciagnelam vansy i probowalam cicho wejsc po schodach na gore. Niestety poslizgnelam sie na kanapce.
- Auuuu- wrzasnelam masujac sobie tyłek.
- Bella! Nic ci nie jest?! Sorry, nie wiem jak ona sie tu znalazla- powiedzial Niall podajac mi reke.
- Nie ma sprawy- powiedzialam szybko wstajac. Nie zwazajac na to ze wszystkie oczy chlopcow byly zwrocone na mnie staralam wejsc po schodach do mojego pokoju.
- A powiesz nam gdzie bylas?- spytal Liam pokazujac na zegarek.
- Yyyyy. Na zakupach z kumpela...- odpowiedzialam i juz mialam isc na gore, lecz znowu zostalam zasypana pytaniami.
- Z kumpela?!- zdziwil sie Lou.
- Jaka?!- zapytal Harry.
- Z Cher. Podobno to twoja kolezanka Harry...- poruszylam brwiami.
- Aaaa. No tak- powiedzial speszony. Wykorzystalam chwile i szybko pobieglam po schodach na gore. Otworzylam i wyjrzalam przez okno. Byl naprawde cieply wieczor. Po chwili zauwazylam wielki basen w naszym ogrodzie. Zapomnialam o nim! Postanowilam troche poplywac. Ubralam stroj kapielowy a na to krotkie spodenki i luzna bluzke na ramiaczkach. Nie jestem modelka i nie mam idealnej figury. I tak jak kazda dziewczyna mam kompleksy wiec postanowilam nie odslaniac mojego brzucha ;). Zrobilo mi sie nudno, wiec postanowilam wyjsc oknem do ogrodu. Hahah! Tak! Na szczescie nie bylo wysoko i prosto. W sensie ze byl jeszcze po drodze na dol; parapet, jakas rura. Po 5 minutach wyszlam przez okno i zeszlam na dol w miare cicho. Jestem hardcorem! Od razu poprawil mi sie humor ;D. Usiadlam na lezaku i ogladalam zachod slonca. Nagle ktos zaslonil mi oczy rekoma.
- Hmmm. Kto to?- spytalam smiejac sie.
- Nie poznajesz?- powiedzial tajemniczy 'ktos' cieplym glosem.
- Zayn?- usmiechnelam sie.
- Brawo!- powiedzial odslaniajac mi oczy. Byl ubrany w biala koszulke z krotkim rekawem i brazowe spodenki do kolan.
- Tak na marginesie... To jak sie tu dostalas?- zasmial sie.
- Oknem- powiedzialam i po chwli wybuchnelismy smiechem.
- No niezle!- powiedzial przerywajac smiech.- To co? Nie kąpiesz się?
- Wiesz... Chyba odechcialo mi sie- powiedzialam ze skwaszona mina.
- Nie zartuj! Jest tak pieknie!- powiedzial i wzial mnie na rece- Chodz.
- Nieee! Zostaw mnie!- krzyczalam.
- Nie ma mowy!- wykrzyknal dochodzac na brzeg basenu.
- Aaaa. Rozumiem! Chcesz mnie wrzucic!? O nie! Albo razem wskakujemy albo w ogole!- powiedzialam.
- Chcialabys!- zasmial sie i puscil mnie do basenu. Ja natomiast bylam do polowy w wodzie i 'wisialam' na szyi Zayna. Biedny!
- Aaaaaa!- krzyknal i po chwili oboje bylismy w wodzie.
- Hahaha! Dobrze ci tak!- powiedzialam i chlapnelam go woda. Po chwili chlapalismy sie na calego!
- Ale piekny zachod slonca...- powiedzial i objal mnie w talii. Nasze usta dzielily centymetry. Czulam jego cieply oddech.
- Na bombeeee!- przerwal nam wydzierajacy sie Louis a ja z Zaynem odruchowo odskoczylismy od siebie.
- Aaaaaa!- krzyknelam rownoczesnie z Zaynem. Wytarlam oczy i rozgladalam sie za Lou. Jego nigdzie nie bylo.
- Eeeej. Gdzie jest Louis?!- spytal troche zdenerwowany Zayn. Nagle czyjes rece mnie objely w talii i pociagely do tylu.
- Aaaa! Zayn! Pomoz!- wydarlam sie.
- Hahahahahahahahaha. Spokojnie!- powiedzial uradowany Louis.
- Idioto!!- powiedzialam i wskoczylam mu na plecy w celu podtopienia go.
- Hahahahah- dalej smial sie Lou.
- A co wy tu porabiacie?- spytal Liam.
- Dobrze bawia sie bez nas!- udal focha Niall. Nagle Harry wzial węża ogrodowego i zaczal oblewac Nialla i Liama. Nam tez sie dostalo.
- Dawaj to!- powiedzial Liam i wyrwal Hazzie węża i zaczal go oblewac. Niall skumal o co chodzi i po chwili trzymal Harry'ego bo ten uciekal.
- Aaaaaa! Bo pojde po lyzki!- powiedzial z prawie prostymi wlosami.- Muvahahahahahahah- zasmial sie złowieszczo patrzac na Liama a ten sie przestraszyl i wskoczyl do wody.
- Hahahahahah. Biedny Liam- powiedzialam i przytulilam go. Po chwili plywalismy & bawilismy sie w wodzie. Pilki i materace byly w basenie. Louis co chwile nas rozbawial i pekalismy ze smiechu. Za to Niall jadl w wodzie, co wygladalo smiesznie bo na przyklad przypadkowo utopil kanapke. Liam byl czujny bok wiedzial ze Harry ma gdzies schowana lyzke. A Zayn caly czas sie na mnie patrzyl. Po chwili jednak zrobilo mi sie zimno. Harry chyba to zauwazyl i poszedl gdzies na chwile. Zaraz jednak wrocil z recznikiem w rece. Popatrzyl sie na mnie z niepewnym usmiechem na ustach. Pewnie bal sie ze na niego 'warkne' albo pogryze go wzrokiem. Nie. Odpowiedzialam mu usmiechem i cicho wyszeptalam; "dziekuje". Nawet nie wiecie jak sie ucieszyl. Wyszlam z wody bo zgrzytalam zebami z zimna. Zayn to chyba zauwazyl i wyprzedzil mnie. Wzial recznik i okryl mnie. Usmiechnelam sie do niego. Po chwili jednak wzial mnie na rece.
- Zemsta!- krzyknal.
Zaczelam sie drżeć.
- Pozalujesz!- wydarlam sie, lecz on nie zwazajac na moja groźbe wrzucil mnie do basenu.- O żesz ty!- powiedzialam. Zayn natomiast smiejac sie poszedl na bok zapalic. Po cichu wyszlam z wody i z krzykiem rzucilam sie na niego.
- Palenie jest szkodliwe dla zdrowia!!- wykrzyknelam smiejac sie.
- Ała- jęknął tylko.
- Ze mna sie nie zadziera!- powiedzialam zadowolona.
- Ze mna tez!- odpowiedzial i teraz to on lezal na mnie.
- No co wy tu wyprawiacie?!- spytali chlopcy choc dobrze wiedzieli, ze to tylko zabawa.
- Jestescie za malo mokrzy.- powiedzial Niall ponownie udajac focha. Ledwo co to powiedzial i od razu wyciagnal zza plecow weza ogrodowego. Skierowal go na nas. Zayn probowal wstac lecz nie pozowolilam mu na to. Usiadlam na nim okrakiem. Niestety teraz Niall polewał mnie.
- No tak. Nie przemyslalam tego!- powiedzialam zrezygnowana.- No coz. Przynajmniej jestesmy po rowno mokrzy.- powiedzialam i poczulam jak ktos mnie bierze na rece.
- Z wami to ja nie mam szans na wyschniecie!- powiedzialam do Harry'ego- Puszczaj!- wyrwalam sie i tym razem to ja probowalam go wziasc na rece. Natomiast Zayn, Liam, Niall i Lou zwijali sie ze smiechu.
- Nawet ty, Liam mi nie pomozesz?!- wydarlam sie cala czerwona.- Harry! Wes!- dyszalam probujac go podniesc- Okej, poddaje sie.- powiedzialam i polozylam sie na ziemi. Musialo to smiesznie wygladac bo chlopcy omal sie nie posikali. Za to ja, weszlam na materac ktory plywal po wodzie. Staralam sie nie przewrocic ani nie dotknac wody. Udalo mi sie. Zamknelam oczy i probowalam zasnac. Po chwili poczulam jak ktos mnie pcha.
- Eeeeeej!! Co ty robisz?!- powiedzialam do Zayna.
- Ratuje cie! Louis chcial na ciebie wskoczyc- powiedzial usmiechniety bo wiedzial ze mu nic nie zrobie. Kazdy ruch mogl spowodowac ze strace rownowage i sie wywale do wody. A ja nie chcialam byc mokra. Za to Lou jak gdyby nigdy nic chodzil obok basenu.
- Usiadz na brzegu materaca- powiedzial Zayn.
- No tak! Na pewno to bedzie proste!- odpowiedzialam podnoszac sie. Teraz siedzialam na srodku materaca.
- Spokojnie! Trzymam cie!- uspokoil mnie Zayn. Po chwili juz siedzialam na brzegu. On za to usiadl na przeciwko mnie.
- Jestes pewny ze sie nie wywalimy?- spytalam nerwowo.
- To sie okaze.- powiedzial i zaczal wioslowac rekoma. Dolaczylam sie i po chwili oboje dryfowalismy po basenie. Chlopcy chyba pozazdroscili nam tego bo wzieli wiekszy materac i we czworke na niego wskoczyli. Zayn natychmiast podpłynął do nich.
- Wsiadasz?- spytal przechodzac na ich materac.
- Yhym- powiedzialam i podalam mu reke. Teraz w szóstke siedzielismy na jednym materacu. Nagle Harry zaczal sie przepychac z Liamem. Materac kiwał sie na wszystkie strony. Po chwili wypadlam do wody.
- Aaaaaa! Czlowiek za burtą!- krzyknal Nialler podajac mi reke.
- Okey. I tak juz jestem mokra.- powiedzialam niby do siebie i pociagnelam Nialla za reke do wody. Lou zapalam za noge a Zayna za spodnie.
- Aaaaa!- krzyczal rozbawiony trzymajac sie za szorty.
Zostal mi Harry. Chlopcy postanowili mi pomoc i po chwili przewrocilismy materac. A sie Hazza darł : D. Po godzinie zaczelo robic sie coraz zimniej. Zdziwilo mnie to poniewaz byla wiosna. Nagle zagrzmialo.
- Ocho! Bedzie burza- powiedzial uradowany Louis.
- Aaaa. To ja spadam.- powiedzialam wystraczona.
- A co? Boisz sie?- szepnal mi do ucha Zayn obejmujacy mnie w talii.
- A zebys wiedzial!- wyrwalam sie z jego objecia i szybko pobieglam do domu.- Ale jak was rąbnie piorun to wtedy to ja sie bede smiala!- powiedzialam z usmiechem do ryjących sie chlopcow. Poszlam na gore, przebralam sie i zeszlam na dół. Wlaczylam radio na fulla aby nie slyszec jak grzmi. Lecialo maroon 5 "payphone". Usiadlam na blacie kuchennym i zaczelam myslec o moim domie, o rodzicach... Jakos tak sie smutno zrobilo bo ta piosenka jest dosc wolna. O malo co bym sie nie rozpłakała. Potem puścili "wanna feel me now". Zaczelam spiewac. Dosc czesto to puszczaja w radiu wiec szybko sie nauczylam. Po chwili uslyszalam glos Zayna.
- Moge panią prosic?- spytal. Kiwnelam glowa i podalam mu reke. Tanczylismy wolno, blisko siebie. Zayn chcial cos mi powiedziec ale przerwali mu chlopcy ktorzy wparowali do domu. Teraz lecialo "dance again". Louis udawal pitbulla, a Niall J.LO. Wyobrazcie sobie go udajacego kobiete! ;"D Doslownie zwijalam sie ze smiechu. Po minucie jednak zdecydowalam sie dolaczyc do Lou a Zayn, Hazza i Liam byli chórkami Nialla.
- Szkoda, ze nikt tego nie nagral!- powiedzialam zawiedziona, gdy skonczyla sie piosenka.
- Nastepnym razem to powtorzymy ale z kostiumami. Pozyczysz Niallowi jakas sukienke?- spytal Lou ruszajac brwiami.
- Hahahahahah. Spoko- odpowiedzialam i spojrzalam na zegarek. Byla 24.
- Ale pozno! No dobra, idziemy spac!- powiedzial Liam. Wszyscy sie zgodzili i rownoczesnie udali na gore. Wszyscy oprocz Harry'ego i Zayna. Juz mialam wchodzic do pokoju, gdy uslyszalam glos brata. Postanowilam zaczaic sie ma schodach i podsluchac ich rozmowe.
H- Stary, co ty odwalasz?!
Z- Nie rozumiem...
H- Przystawiasz sie do mojej siostry! Zayn, ona ma 15 lat!!!
"No i co z tego ze mam 15 lat?!"- pomyslalam.
Z- Nie przystawiam sie!
H- Louis mi powiedzial co robiliscie w basenie...!
Z- Nic nie robilismy! Ona jest tylko moją kolezanką! Nic do niej nie czuje! Rozumiesz?! Nic!!
Nagle zakuło mnie serce a do oczu napłynęły łzy.
***
No i jest 5 rozdział! Niestety rozdział nie byl dodany tak szybko jak obiecywalam bo usunelam tamtem i musialam pisac od nowa :I Dziekuje Wam bardzo za aż tyle wejsc & za wszystkie miłe komentarze ♥ Zabieram sie do pisania nexta ;) Komentujcie i piszcie co sądzicie o tym blogu. X
ja też powtarzam sobie "No i co z tego ze mam 15 lat?!" xD fajnie rozdział :D też bym tak chciała :P ale szczerze to tak mnie za serce złapało to jak powiedział Zayn do Hazzy że to nic takiego :< czekam na kolejny XX
OdpowiedzUsuńprzeczytalam wszystkie, swietne! xxx
OdpowiedzUsuńA świetne :) Ona coś do Zayna czuje. I myślę że ze wzajemnością tylko że Zayn tak powiedział przed Hazzą :) Czekam na następny z niecierpliwością <3
OdpowiedzUsuńgenialny . Czekam już na kolejny . Zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://onething5.blogspot.com/
prawie cały rozdział się uśmiechałam ; D a Harry jest zazdrosny o to, ze jego siostra dorasta -__- i co z tego, że ona ma 15 lat ? ja też mam 15 lat i tragedii nie robię, CZŁOOWIEKU. a Zayn... szkoda klawiatury dla niego.
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie http://im-nothing-without-you.blogspot.com/
OoooooooMmmmmmmGgggggg..!! boski...ja też myślę, że Zayn coś do niej czuje tylko powiedział tak przed Hazzą....P.S Nigdy więcej nie każ mi sobie wyobrażać Niall jako KOBIETĘĘĘĘĘ...!! kocham cię..!! SZYBKO DAWAJ NEXTAAAAAAAAA..!!!! cały rozdział się śmiałam...BOski..!!!!!!!
OdpowiedzUsuńRFKJFDFGJKKGFRFGJ, uwielbiam tego bloga *___*
OdpowiedzUsuńPISZ DALEJ I INFORMUJ MNIE O KOLEJNYCH ROZDZIAŁACH!
http://bring-me-the-horizon-with-1d.blogspot.com/ zapraszam do siebie ;)
Wow. Mnie się podoba. Też uważam, że Zayn tak powiedział tylko przed Hazzą. Czekam na następny rozdział. Zapraszam do siebie ( music-is-all-we-have.blogspot.com ) i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper, super. Naprwdę fajny blooog.;D Czekam na nn. Zapraszam Cię do czytania mojego ale z tego co pokapowałam to już czytasz.;Phttp://youreallivegot.blogspot.com
OdpowiedzUsuń